• Data: 2023-07-14 Autor: Katarzyna Nosal
W dniu wczorajszym wyjęłam ze skrzynki na listy korespondencję. List ekonomiczny (absolutnie nie polecony) z ZTM. Moje pytanie jest takie, jak walczyć z instytucją, która po 10 latach występuje o klauzulę wykonalności. Jest jeszcze kilka nakazów bez klauzuli. Czy to oznacza, że ZTM może czekać dowolny czas i mimo wszystko otrzymać klauzulę? A co z przedawnieniem? W jaki sposób liczyć termin 7 dni, skoro jest to list zwykły bez żadnego potwierdzenia odbioru? Zaznaczam, że dopiero od kilku miesięcy jestem zameldowana pod adresem, na który dotarła aktualna korespondencja, wcześniej meldunek miałam w takim miejscu, że właściwie przez wiele lat nie docierała do mnie żadna korespondencja, konflikt rodzinny. W chwili obecnej jest to jedyny dokument, którym dysponuję. Czy jest szansa na przedawnienie chociaż części roszczeń i umorzenie odsetek?
Niestety wygląda na to, że w niniejszej sprawie wszystko odbywa się prawidłowo. Nakaz zapłaty, którego Pani nie zakwestionowała, został wydany w dniu 11 lipca 2012 roku. Uprawomocnił się zatem około 21 dni później. Piszę około, ponieważ zależy to od dnia, w którym Pani otrzymała nakaz, której to daty nie znam. Na potrzeby niniejszej sprawy aż tak dokładna data nie jest nam niezbędna.
Zgodnie z art. 125 Kodeksu cywilnego roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju albo orzeczeniem sądu polubownego, jak również roszczenie stwierdzone ugodą zawartą przed sądem albo sądem polubownym albo ugodą zawartą przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd przedawnia się z upływem sześciu lat. Koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Przy czym ten sześcioletni okres przedawnienia obowiązuje od dnia 1 listopada 2018 r. Wcześniej obowiązywał tu 10 letni okres przedawnienia. W tym miejscu muszę wyjaśnić, że w związku z wprowadzoną do Kodeksu cywilnego zmianą ustalono przepisy przejściowe, czyli takie, które regulują sytuację roszczeń sprzed zmiany. W przypadku roszczeń, co do których termin przedawnienia w wyniku nowelizacji uległ skróceniu z 10 do 6 lat, bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się z dniem 9 lipca 2018 r. (art. 5 ust. 2 zd. 1. ustawy nowelizującej).
Jeżeli jednak przedawnienie, którego bieg terminu rozpoczął się przed dniem 9 lipca 2018 r., nastąpiłoby przy uwzględnieniu dotychczasowego terminu przedawnienia wcześniej, niż według nowych zasad, to przedawnienie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu (art. 5 ust. 2 zd. 2. ustawy nowelizującej). Po analizie treści powyższego artykułu należy dojść do wniosku, iż nowelizacja Kodeksu cywilnego prowadzi albo do zachowania dotychczasowego terminu przedawnienia albo do jego skrócenia w stosunku do roszczeń, które dotychczas przedawniały się z upływem 10 lat. Przedawnią się one zatem najpóźniej w dniu 31 grudnia 2024 r. W przypadku Pani długu przedawniałby się on zatem według starych przepisów 31 grudnia 2022 r., a według nowych dopiero 31 grudnia 2024 r. Stąd według przepisów przejściowych właściwa będzie data 31 grudnia 2022 r. Gdyby uwzględnić tylko te przepisy, należałoby uznać, że roszczenie ZTM na dzień dzisiejszy jest już przedawnione. Niestety Kodeks cywilny przewiduje także instytucję przerwania biegu terminu przedawnienia.
Zgodnie z art. 123 bieg przedawnienia przerywa się m.in przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Wystąpienie do sądu z wnioskiem o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności jest właśnie taką czynnością, która zmierza bezpośrednio do zaspokojenia roszczenia. Skoro klauzula pochodzi z dnia 13 czerwca 2022 roku, to znaczy, ze z tym dniem termin przedawnienia dla roszczenia zaczął biec na nowo. Zatem na chwilę obecną wierzyciel jest w pełni uprawniony do dochodzenia swojego roszczenia wobec Pani.
Najlepiej spłacić zadłużenie. Nie ma Pani żadnego skutecznego zarzutu przeciwko wierzycielowi, bowiem korzysta on w chwili obecnej ze swoich ustawowych uprawnień. To nie przeciąganie ze strony ZTM wygenerowało olbrzymie koszty, tylko brak zapłaty w terminie naliczonych kar, a następnie zignorowanie nakazu zapłaty. Chyba że takiego Pani nie otrzymała, to w tej sytuacji należy ustalić pewne dodatkowe szczegóły i być może tutaj udało by się wzruszyć sam nakaz, chociaż na chwilę obecną takiej możliwości nie widzę. Wierzyciel ma prawo w sposób dowolny, a zgodny z prawem dochodzić swoich roszczeń, w takim terminie, który jest dla niego odpowiedni, o ile nie doprowadzi do przedawnienia tego roszczenia. Przyczyny tego mogą być różne, a w przypadku zakładów komunikacji zazwyczaj jest to ogrom tego rodzaju spraw prowadzonych przez służby egzekucyjne przedsiębiorstw.
Muszę jeszcze wyjaśnić, że sam fakt przedawnienia roszczenia nie powoduje, że ono znika. Staje się tzw. zobowiązaniem naturalnym, to znaczy, że dług istnieje nadal, chociaż wierzyciel nie ma prawnych środków jego ściągnięcia. To powoduje, że o istnieniu takiego długu wierzyciel może powiadomić podmioty prowadzące rejestry dłużników, co znacznie utrudni funkcjonowanie w dzisiejszym świecie. Zresztą w tym przypadku wierzyciel poinformował Panią o konsekwencjach braku spłaty zadłużenia.
Pyta Pani jeszcze, jak obliczyć termin 7 dni na zapłatę. Najlepiej od dnia wyjęcia pisma ze skrzynki. Natomiast prawdą jest, że wierzyciel, w przypadku gdyby wystąpił z wnioskiem o egzekucję, musiałby udowodnić komornikowi, że przekroczyła Pani ten termin. To ma jedynie znaczenie dla naliczenia kosztów komorniczych, a nie dla samej zasadności roszczenia.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika